sobota, 29 czerwca 2013

[132]

Czeeść! Wstałam za dwadzieścia siódma i poczytałam. Oczywiście wzięłam książkę, którą przygotowałam sobie na obóz . Niestety jestem już w jej połowie. Za to na szczęście mam jeszcze cztery inne książki. Dziś trzeba się spakować, żarcia mam całą siatkę, więc z głodu nie umrę. Wczoraj wieczorem mama nafaszerowała mnie (dosłownie) wszelkimi tabletkami, żebym chora nie była na obozie. I wiecie co? Dziś się czuję o wiele lepiej. Cały czas boli mnie gardło, ale nie aż tak. Dodatkowo rano dała mi jakiś specyfik, który zawsze robił sobie jej brat. Podobno działa. Masa cytryny i łyżeczka miodu. Kwaśne jak nie wiadomo co. Za to mój kociak wiernie pomaga mi czytać. Wydaje się być nawet zadowolony, o ile mam nie nakłada w tym czasie jedzenia dla niego lub nie robi obiadu.











Bonus w postaci mojego pomocnika. Niektóre zdjęcia są nie obrócone. Przepraszam.

6 komentarzy:

  1. Jejku, śliczny kwiatuszek !
    A w tym Twoim kociaku, to aż się zakochałam.
    Myślę, że będę częściej do ciebie wpadać.

    Jakbyś miała czas to serdecznie zapraszam do siebie: zabawna-sztuka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny < 33

    Hhahah jaki grubaaasek :D :333

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny kwiatek! A kotek!!! Zacytuję tu moją reakcję "Joj!!!"

    OdpowiedzUsuń
  4. oddaj mi tego kotka ;**
    zapraszam Cię do komentowania mojego bloga diylikeit.blogspot.com
    obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Uroczy kwiatuszek. Zakochałam się w kotku <3

    OdpowiedzUsuń