Cześć! Za każdym razem dziwię się, że nikt na mnie nie krzyczy/narzeka, że postów nie wstawiam, choć zdjęcia mam... Myślę, że lubię się tłumaczyć, z resztą i tak muszę coś napisać, prawda? Bo puste posty są bez sensu.
Na majówce byłam! Nad morzem - teraz, proszę usiądź wygodnie na krześle - była ładna pogoda. Mam czerwoną twarz, bo nie umiem się dobrze opalić, ale nie narzekam. Jak prawie zawsze, kiedy jechałam na majówkę nad polskie morze, było zimno lub deszcz padał, tak teraz było milutko. Cały czas słoneczko przygrzewało, chociaż jak na złość właśnie dzisiaj było najcieplej, kiedy już odjeżdżałam. Nad morze pojechałam z mamą, psem, jej koleżanką i jej psem. Pies tejże znajomej ma bardzo brzydkie upodobanie. Mianowicie uwielbia tarzać się we wszystkim no śmierdzące i pożerać wszystko co jadalne i obrzydliwe. Wiecie, jak dobrze można sobie poprawić refleks próbując sprawić by ów potwór nie zrobił nic z wyżej wymienionych czynności? Masakra.
Prezent urodzinowy dla koleżanki mamy.