środa, 25 grudnia 2013

[192]

Czeeść! Od dziś otwarcie stwierdzam, że jestem masochistką. Straszliwie boję się filmów typu horrory i inne straszydła, dodatkowo wszystko co z krwią się wiąże. Bardzo łatwo mnie na czymś takim przestraszyć. Może to paradoksalne, ale uwielbiam czytać takie książki. W zeszłym roku kolega polecił mi serię Igrzyska Śmierci. Wcześniej polecała mi jeszcze kuzynka przyjaciółki, ale nie mogłam się przekonać, z resztą wtedy moje gusta były inne. Mam podobne gusta książkowe co wyżej wymieniony kolega, to dałam się namówić. Pożyczyłam od niego książki, ten zastrzegł, że lepiej nie czytać wieczorem, w nocy. Co zrobiła Ola? Dokładnie, kiedy czytała? Tuż przed snem. No, bo rano nie ma czasu, po szkole mi się nie chce, to kiedy? Ile się strachu najadłam... Mimo wszystko przeczytałam całą serię i jestem zadowolona. W tym roku wyszła druga część książki w formie filmu. Co Ola zrobiła? Szukała kogoś, z kim mogłaby obejrzeć. Przyszło co do czego i okazało się, że już praktycznie każdy, kto bliżej mieszka już to obejrzał i nie mam z kim. Na to wczoraj mama proponuje mi wypad do kina. Ok, będzie krwawo, będzie mamusina ręka na oczy. Koniec końców masochistka obejrzała film i jest zadowolona :)





Moja mama oczekuje teraz podobnego - z wystającym środkiem.

2 komentarze:

  1. Śliczny! Te kwiaty wyglądają jak maki, tylko, że z odwrotnymi kolorami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny breloczek, o ile dobrze myślę, że nim jest. :D
    Wgl, wchodzę na twojego bloga ( 10 innych kart otwartych) i zaczyna mi grać MCR. I wio, zaczynam szukać, z którego bloga to leci. A tu stąd. :D Już Cię lubię z MCR i Queen. :D

    OdpowiedzUsuń