Czeeść! Dziś trochę późno wyszło, chociaż chciałam pisać wcześniej. Dużo się dzisiaj narobiłam, bo mam ujechała oddać zamówienie swojej byłej szefowej, która obecnie jest na emeryturze. Z nią jest tak, że często nie może się zdecydować, który wisiorek wziąć i koniec końców bierze wszystkie. Robiłam 3 pary kolczyków. Czemu? Pierwsze były wkrętkami. Miały być wiszące. Ok, robię wiszące. Miały być z innym kwiatkiem. To zrobiłam trzecie i był spokój. Później szybko szybko poskładać te kolczyki. Mówiłam, że nienawidzę składania biżuterii, prawda?Ale złożyłam i mama mogła jechać. Teraz tylko czekam aż wróci i powie jak jej poszło. Tak więc będziecie mieć zdjęcia, ale jeszcze nie dziś. Dziś muszę wreszcie skończyć pierniczki.
Oto dowód, że nie potrafię zrobić identycznych wisiorów.
Edit: Mama już wróciła, a ja zrobiłam 60 złotych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz