niedziela, 28 czerwca 2015

[243]

Cześć! Wakacje. Ktoś się nie cieszy? Pierwsze dwa tygodnie spędzam w domu, następne dwa na obozie plastycznym i później znowu miesiąc wolny. Dużo czasu, więc bawię się koralikami. Zainteresował mnie haft koralikowy, powstała babeczka, którą dzisiaj zobaczycie. Szału nie ma, trochę dziur, trochę krzywo, ale jak na pierwszy raz jestem z siebie dumna. Wzięłam się za wyszywanie logo RHCP, więc niedługo powinnam skończyć i wam wstawić. Nie mam już nic więcej do powiedzenia (albo napisania?), dlatego przejdę do zdjęć.




niedziela, 21 czerwca 2015

[242]

Cześć! Niedziela - dobry dzień na posta. Zauważyłam, że ostatnio piszę w niedziele. Może dlatego, że ten dzień zawsze jest nudny. Nic się nie dzieje, dziś pogoda brzydka, więc tak się nudzę, że aż chce mi się posta napisać. Pamięta ktoś, jak kiedyś cierpiałam na "nie mam zdjęć,a na pisałabym posta"? Teraz odwrotnie. Zdjęcia siedzą w folderze, a ja patrze na bloggera i myślę.. Pisać, czy nie pisać? Dobra.. Nie chce mi się. Zrobiłam ostatnio lariat. Zapomniałam zrobić zdjęcie.. Był w zestawie z bransoletką, której również nie obfotografowałam.. Eh.. Za to, mam zdjęcie breloka, z którego jestem bardzo dumna! Zrobiłam go na festyn charytatywny, który odbył się w mojej szkole w poprzedni piątek. Pomijam fakt, że była brzydka pogoda, wszystkie książki, maskotki i rzeczy ręcznie robione przez uczniów zmokły.. Dałam na tą imprezę kilka moich wyrobów, w tym ten brelok i ok. 5 bransoletek. Organizatorka powiedziała, że wszystko jest za "co łaska" Szczyt chamstwa? Za bransoletkę szydełkowo-koralikową ktoś dał dwa złote. Nie mogłam nic powiedzieć, ale przykro mi było. Cóż.



niedziela, 14 czerwca 2015

[241]

Cześć. Miałam plan napisać posta w ostatni poniedziałek, ale cóż.. Nie wyszło. Dodatkowo ktoś mi jęczał, kiedy mam zamiar to zrobić.. Trzeba było wreszcie się za to wziąć! Zwłaszcza, że teraz już drugi raz męczę się nad tą samą kokardką.. Czemu? Bo jestem niezdarą.. Zrobiłam calutką, już byłam z siebie dumna, ale musiałam dorobić coś, na czym zawieszę karabińczyk.. Poległam, Nitka coś się zablokowała z koralikami więc wymyśliłam, że rozkruszę je. Ehe.. Rozkruszyłam i przecięłam żyłkę łączącą jeden "łuk". Wszystko zaczęło się sypać. Pozszywałam to i niby jest okej, ale.. To nie to samo.. Tą pokrzywdzoną przywiesiłam psu do obroży i zaczęłam robić nową. No, wyżaliłam się, a teraz czas na mój największy ostatnio stworzony projekt.




Miała być dla koleżanki mojej mamy, ale wyszło mi za długie (70 cm) i go nie chciała.. Szkoda :(

niedziela, 7 czerwca 2015

[240]

Cześć! Jak zwykle dłuższa przerwa, bo (jak zwykle) nie chciało mi się napisać posta. Norma, nieprawdaż? Aaale! W tym czasie zrobiłam mój największy projekt, mianowicie naszyjnik, który początkowo miał mieć 45 cm, ale jakoś tak wyszło, że ma 70 cm.. Nie mam pojęcia jak to się stało. Dzisiaj posprzątałam biurko *w tym momencie wszyscy, którzy mnie znają wstali i zaczęli klaskać*, bo mama narzekała już długo..
W tym poście nie pokażę Wam ww. naszyjnika, a coś co napawa mnie dumą. W czwartek dostałam zamówienie na dwie bransoletki i zawieszkę kokardę. Dzięki temu, że ktoś (dziękuję Ci <3) nawlekł mi koraliki na nie, skończyłam je już dzisiaj. A kokarda.. Cóż.. Robiłam pierwszy raz, więc tak się "napaliłam" na to, że siedziałam nad nią do 2 w nocy.. Kokarda jest przesłodka, a bransoletki mają śliczne kolory i (to co uwielbiam) są proste. Zakochałam się w nich.. I jak tu się z tym rozstać?









Dużo zdjęć, bo dawno mnie nie było i nie mogłam ich rozłączyć, Za dobrze razem wyglądają..