poniedziałek, 30 marca 2015

[236]

Cześć! Post powinien być już jakiś czas temu, ale nie miałam siły. Gorączka, kaszel, katar, ból gardła, zawroty głowy. Wystarczające usprawiedliwienie? Dopiero w sobotę dałam radę wziąć do ręki robótkę i cokolwiek zrobić. Wcześniej brałam, zrobiłam kilka oczek i odkładałam, bo nie miałam siły. Odłożyłam bransoletkę z 15o, na razie poddałam się. Skończyłam inną, zaczęłam i skończyłam następną i dzisiaj walczę z czymś nowym. Zobaczmy co z tego wyjdzie. Dużo koralików, mało modeliny, a zdjęcia mam. Może małe urozmaicenie?



Robiony wg tego tutorialu. Aż tak podobne to to nie jest,, Ale mi się całkiem podoba.

środa, 25 marca 2015

[235]

Cześć! Od czego zacząć? Może od tego, że znowu byłam zbyt leniwa, by napisać wczoraj posta? To już norma. Dodatkowo jestem jeszcze chora. Gardło bardzo boli, stan podgorączkowy i ogólnie mi słabo. Byłam w szkole na dwóch lekcjach, potem poszłam do piguły, która odesłała mnie do domu. Wróciłam do domu i spałam jak zabita do 15. Kiedy się obudziłam, poszłam oglądać dr. House'a przy którym szydełkowałam kolejną bransoletkę. Kumpel nanizał mi wczoraj dwie bransoletki (niech żyje przekupstwo!), więc mam co robić. Spróbowałam sił z 15/o, ale tak mnie boli kciuk od wbijania szydełka pod koraliki, że chyba więcej nic z nimi nie zrobię. Dzisiaj pokażę wam bransoletkę, która trochę nie wyszła, bo popsułam coś w sekwencji. Nie jestem z niej zadowolona, drażnią mnie te błędy. Myślicie, że bardzo je widać?




Bonusowo bukiet, który kupiłam w zeszłym roku na zakończenie zajęć dodatkowych instruktorce. Dojeżdżałam tam tramwajem i w podziemnym przejściu ktoś sprzedawał takie polne kwiaty. Liczę na to, że w tym roku kupię podobne dla siebie. Jestem dumna z aparatu w telefonie, bo o dziwo, ładnie wyszło to zdjęcie.

niedziela, 22 marca 2015

[234]

Cześć! Tego no.. Post miał być w piątek.. Potem wczoraj.. I tego.. Zdecydowanie nie jestem systematyczna. Terminy nie są dla mnie. Lepiej powiedzieć "Zrób to jak najszybciej" niż dać mi dużo czasu. Bo przy drugiej opcji na pewno zrobię to na ostatnią chwilę. Nie lubię marnować czasu. Chyba, że mowa o leżeniu. Ogólnie to lubię mieć co zrobić z rękoma. W szkole szydełkuję. Zdarzyło się, że robiłam to na historii, co zauważyła nauczycielka. Popatrzyła, zapytała o cenę. Kiedy określiłam, ile bym za bransoletkę chciała, nauczycielka stwierdziła, że to bransoletka dla niej :)
Następnego dnia ona dostała ją, a ja wynagrodzenie, które.. Uwaga, uwaga.. Zgubiłam. Za owa nauczycielka zamówiła jeszcze jedną (zapomniałam jakie kolory chciała..) i pochwaliła się koleżankom. Dzięki czemu moja polonistka też zamówiła bransoletkę ode mnie. Interes się kręci!




Wzór od Weraph 1a3b
Bransoletka dla nauczycielki :)

PS. Wolicie koraliki, czy modelinę?

środa, 18 marca 2015

[233]

Cześć! Kompletnie nie wiem o czym pisać. Staram się wrzucać posty co dwa dni, więc dzisiaj chcę coś napisać. Trzy bransoletki czekają na doczepienie łańcuszka, karabińczyku i zawieszki, dwie czekają na dokończenie. Jak je wszystkie skończę, to porobię zdjęcia, obiecuję. Macie czasem tak, że podczas robienia czegoś słuchacie jednej piosenki lub oglądacie serial i później ten twór wam się z tym kojarzy? Ja mam tak bardzo często. Piosenka, którą słuchałam podczas robienia jakiegoś wisiorka, przypomina mi się za każdym razem gdy spojrzę na ów wisiorek. Magia zapamiętywania? Dzisiaj przyszła pierwsza paczka, co ciekawe zamówiona później.
Ten wisiorek wyszedł zdecydowanie za gruby, ale już następny był odpowiedniej grubości. Kojarzy mi się z pewnym odcinkiem Zaklinacza Dusz, taki, gdzie straszył chłopiec, bo jego matka się nim nie zajmowała.. Kojarzy ktoś?



Z boku wygląda trochę jak tort..
PS. Nie ma napisu, bo jestem tak leniwa, że nie chce mi się go dodawać w Picassie.

poniedziałek, 16 marca 2015

[232]

Cześć! W zeszłym tygodniu miałam rekolekcje. Nuudne. Więc co można robić w kościele lub na spotkaniu z jakimś nawróconym człowiekiem? SZYDEŁKOWAĆ! Strasznie mnie to wciągnęło. Od środy robię codziennie jedną bransoletkę. Zaczęłam jeszcze często chodzić do sklepu Margus, który mam blisko siebie. Najczęściej po końcówki do bransoletek. W piątek zamówiłam jedną paczkę, wczoraj drugą. Interesuje kogoś ich zawartość? Mogę zrobić zdjęcia. Wczoraj jeszcze mamy koleżanka miała urodziny, więc mama poprosiła mnie o jakiś wisiorek dla niej. Zdjęcie mam, więc kiedyś wstawię... Jeszcze inna koleżanka koleżanki mojej mamy poprosiła mnie o prostą, czarną bransoletkę i kolczyki z delikatnymi srebrnymi elementami. Miałam ją zrobić z 8/o, ale w sklepie już nie było czarnego w tym rozmiarze, więc spróbowałam 11/o. Jestem zachwycona! Ola - pies ogrodnika nie chce oddać, ale sama nie założy. Bransoletkę macie poniżej ;)




Dodatkowo bardzo mi się podoba zapięcie magnetyczne, jednak w Margusie więcej ich nie było, a szkoda, bo ładne i tanie (jak na magnetyczne).

piątek, 13 marca 2015

[231]

Cześć! Naszyjnik, który dzisiaj pokażę skończyłam już w środę w nocy, ale dopiero dzisiaj wzięłam się za zgranie zdjęć. Przepraszam. Wiem, że jestem leniwa. Sznury szydełkowo-koralikowe mnie wkręciły! Szydełkowałam w wielu miejscach, budząc zdziwienie ludzi dookoła. No, bo to nie jest normalne widzieć dziewczynę w glanach szydełkującą w dodatku w tramwaju/autobusie/kościele. Jest złośliwy stereotyp, że szydełkowanie to zajęcie dla babć.
Naszyjnik wykonałam dla mamy na Dzień Kobiet, niestety spóźniony. Kiedy zaczynałam, po kilku godzinach nie potrafiłam zgiąć małego palca! Bolało. Później nauczyłam się inaczej podtrzymywać kordonek, dzięki czemu szło mi szybciej, a zamiast bólu palca, to do innego palca nie dopływała mi krew.. Efekt? Jeden palec lodowaty, reszta ciepła.




Kończę pisać, bo nawlekam koraliki na bransoletkę, zobaczymy jak wyjdzie..


PS. Chcecie więcej sznurów szydełkowo-koralikowych? :)


czwartek, 5 marca 2015

[230]

Cześć! Znowu trochę czasu nie było posta. Tym razem moją wymówką nie są gry! Ferie były, zajmowałam się czymś, potem zobaczyłam posta Olcikk, w którym pokazywała serduszko z tutorialu. Przypomniałam sobie, że gdzieś miałam Toho i chętnie bym się nauczyła. Kiedy zobaczyłam tutorial no.. Zagięło mnie. Zamiast tego wzięłam się za kulkę, która wydawała mi się łatwiejsza. Zrobiłam kilka kulek i przypomniałam sobie o serduszku. W międzyczasie dokupiłam sobie koraliki. Kulki najpierw robiłam z 8o, ale serduszko chciałam zrobić mniejsze, więc kupiłam kilka kolorów koralików 11o. Za pierwszym razem pokonała mnie żyłka. Te supełki są zabójcze... Za drugim razem już mi wyszło, z czego jestem bardzo dumna! Tak więc pochłaniają mnie koraliki, ale mam jeszcze zdjęcia z modeliną więc mam co wstawiać. Chcecie zdjęcia tego co uplotę z koralikami?