wtorek, 25 lutego 2014

[218]

Czeeść! Znowu nie wiem co i kiedy pisać. Nie mam prawie zdjęć. Zostało mi tylko na dzisiaj. Mam wrażenie, że tak własnie będę teraz blogować - co tydzień. Przy okazji odliczać dni do wakacji. Hiszpaniaa! Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to polecę pływać, łazić i się tam opalać. Co do zdjęć, to może niedługo będę miała coś do obfotografowania. Na przykład muffinkę solniczkę? :) Spodziewajcie się tego! Raz, że robię coś słodkiego, dwa, że dużego i trzy, że to nie będzie tylko leżeć na biurku, tylko będzie mieć jakieś zastosowanie. Jeśli tylko to skończę, będę z siebie dumna. Powalczę dziś jeszcze z tą babeczką, posłucham muzyki, zrobię historię, umyję i chyba spać pójdę. Co do Liebstera, odpowiem, kiedy będę miała siły.
Edit: Jestem beznadziejna... Wczoraj napisałam posta, załadowałam zdjęcia i... Zapomniałam o tym, komputer wyłączyłam i żegnam. Kurczę! A mieliście mieć co czytać i oglądać już wczoraj. PRZEPRASZAM!




wtorek, 18 lutego 2014

[217] ROCZEK!

Czeeść! Śpiewamy Sto lat! blogowi! Dokładnie rok temu wstawiłam wam pierwszego posta. Choć było również modelinowo, to nie tak kwiatowo jak teraz. Nie wiedziałam, że można robić samemu patyczki fimo, a co mówić o tych bardziej skomplikowanych. Wiele się nauczyłam, wiele zyskałam.
Chciałam was również przeprosić za tą dość długą przerwę w pisaniu postów, znów zgubiłam kabel i nie miałam czemu robić zdjęć. Taki mały kryzys. A candy... Zrobię, kiedy powstanie coś porządnego, godnego wysłania komukolwiek. Chwilowo przejadły mi się róże i szukam czegoś nowego. Przy okazji muszę się szybko nauczyć angielskiego i chemii, grrr!






piątek, 7 lutego 2014

[216]

Czeeść! Jak wam się podoba nowy szablon? Wiem, że go dodałam już jakiś czas temu, ale pytam teraz. :) Musiałam się dziś wziąć za jakiegoś posta, bo jutro mnie nie ma i ogólnie jakiś czas nie pisałam. Tak, znów za mało tu piszę. Zastanawiam się, skąd brałam tą wenę na pisanie codziennie. I czas na lepienie. Zadziwiam sama siebie. To śmieszne.
Byłam dziś w bibliotece, bo nie mam co czytać. Jutro będę jechać ponad trzy godziny pociągiem. Nudziłabym się bez jakieś książki. Znalazłam fajnego grubaska, więc powinien mi starczyć w dwie strony. Mówię o "Ogniu", drugim tomie "Kręgu", kojarzy ktoś te książki?






Kto spostrzegawczy, ten zauważy, że wisior ma dwie strony, choć nie bardzo się różnią. 
Wisior był w komplecie z bransoletką z tutorialu :)

wtorek, 4 lutego 2014

[215]

Czeeść! Jeśli ktoś zagląda do TrueMess, to wie, że się wczoraj spotkałyśmy i pogadałyśmy. Miałam nadzieję wyciągnąć ją jeszcze do kina na jutro, ale nie wyszło. A szkoda. Na dziś i tak nie miałam żadnych planów, to musiałam coś na szybko wymyślić. Zrobiłam sobie listę 3-4 tytułów anime. Pochłonęłam dziś jeden i drugi. Z drugiego tylko odcinek 0 i 1, bo reszta jeszcze nie przetłumaczona. Znowu szkoda. Przeżyję.
Właśnie! Obiecałam wam tutorial na bransoletkę, prawda?



Co przygotować?
10 kulek (jeśli patyczek ma jakieś tło, to polecam kulki w kolorze tła)
patyczek nieupieczony
cienki nożyk
10 haczyków
karabińczyk
ogniwka (mi wystarczyły tylko 2)
zawieszka (działa jako obciążnik, dzięki temu łatwiej zapiąć bransoletkę)
łańcuszek (wystarczy mniej niż 10 cm, może wystarczyć nawet mniej niż 5, zależy od wielkości kulek)
dłuto kulkowe (ja takowego nie mam, używam szydełka 3.35mm)


Pociąć patyczek na 20 cienkich plasterków.


Przylepić po dwa plasterki do jednej kulki. Tak, żeby się nie stykały.


Teraz trzeba "stopić" plasterek z kulką. Na zdjęciu poniżej najlepiej to wygląda.




Później jeszcze poturlać, żeby wygładzić wszystko.


Powbijać haczyki i do piekarnika! Czas pieczenia ok. 20-30 min. w 110 stopniach. 


Po wystudzeniu wszystko połączyć haczykami. Nie muszę chyba tego tłumaczyć. Każdy powinien wiedzieć, jak to zrobić.


Na końcu podoczepiać łańcuszek z karabińczykiem i zawieszką. 
W razie problemu z ostatnim punktem, polecam obejrzeć bransoletkę z poprzedniego postu.

niedziela, 2 lutego 2014

[214]

Czeeść! Nienawidzę motyli. Nie umiem ich zrobić. Zamiast tego musiałam zrobić 2 dość brzydkie kwiaty.
Miałam pomysł zrobić biżuterię z motylami. Czemu nie, skoro to takie proste. Guzik prawda. Źle się pocieniowało i wszystko diabli wzięło. A weny ciągle brak, chęci tym bardziej. Idę po moją nieudaną bezę.
Ok, mam. Mam też plan co jeszcze mogę zrobić. Róża - blady brązowy, turkusowy, miętowy. Od dawna chodzi mi po głowie wizja bransoletki z flagami USA. Kupiłam specjalnie zawieszkę ze statuą wolności. Mimo wszystko przeraża mnie ilość gwiazdek (stanów) na fladze. Z tego co pamiętam, jest ich 51, ale mogę się mylić.
Dobra, nie mam co pisać. Idę grać!




Za jakiś czas dostaniecie tutorial jak zrobić bransoletkę :)