poniedziałek, 29 lipca 2013

[155]

Czeeść! Przez te upały ledwo zipię, pewnie wy też. Byłam na tym kursie (w Poznaniu) i nieco się zawiodłam na moim aparacie. Ma wszystko tylko nie to, co potrzebuję. Mój aparat nie jest stworzony do tworzenia zdjęć macro! Czyli cały plan polepszenia jakości zdjęć na blogu, diabli wzięli. Za to, pochwalę się. Namówiłam mamę do przebicia uszu! Wreszcie będę miała chodzącego manekina do kolczyków! Ale dopiero co najmniej za dwa miesiące... Jeszcze w związku z obecnym zamówieniem mam nowe kostki Fimo. Czarną, czerwoną i metaliczny złoty. Czarny mi się kończył, a muszę krecika zrobić. Dzięki upałom nic mi się nie chce. Mówiłam wam, że niedługo zbliża się wymianka z modeliniarką? Jeśli nie, to już wiecie. Od pewnego czasu ją już planujemy. Dokładniej od czasu kiedy dostała paczuszkę z wygraną ode mnie. Już nie mogę się doczekać.





Moja ulubiona, najukochańsza i najlepsza bransoletka, która obecnie jest w rękach koleżanki, żebym jej krzywdy nie zrobiła. Jaśniejsze świeci w ciemności. Całość jest wykonana z kwiatków.

A lampka na końcu to symbol tego, że się świeci.

sobota, 27 lipca 2013

[154]

Czeeść! W zoo było super! Jak zwykle z resztą. Pierwszy raz objechałam całą trasę zoo kolejką, która tam jest. Dziś obudziłam się o 8, wzięłam kota i jakimś cudem zasnęłam. Spałam do 11 i jestem z siebie dumna, chyba nigdy nie zdarzyło mi się tak długo. W międzyczasie popisałam ze Spaloną Artystką i obejrzałam trochę Super Nianię (nadal się dziwię, że mam po nią nie zadzwoniła). Teraz zajmuję się robieniem jakiś korali, chyba mi nie wyjdą... A kociak spał i przez sen chyba pił mleko. Już nie mogę doczekać się kursu! Ciekawa jestem jak będzie wyglądać. Na 99% pójdzie ze mną na to Ola. W najbliższym czasie będę musiała wybrać się do biblioteki, bo z 4 wypożyczonych książek czytam ostatnią. Jestem na siebie zła, bo cały czas siedzę przy kompie i nie chce mi się napisać wam posta, a jak już się za niego wezmę to nie ma w nim nic ciekawego, a mimo to czytacie. To również mnie zaskakuje. Co do zaskakiwania, to pozytywnie się zdziwiłam, że aż tyle komentarzy wczoraj mi napisaliście. Bardzo dziękuję. A teraz zdjęcia!





czwartek, 25 lipca 2013

[153]

Czeeść! Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam za trzy dni bez postów. Byłam u koleżanki, a w poniedziałek nie miałam weny. Jutro jadę z Olą do zoo! Mam nadzieję, że odwiedzimy taki pseudo park linowy. Niby to dla młodszych od nas, ale mam pewien sentyment do tego. Wiecie, że 19 wyjeżdżam na tydzień i nie będzie postów? Teraz już wiecie. W przyszłym tygodniu będę chodzić na kurs fotograficzny! Moje zdjęcia wreszcie będą jakoś wyglądać! A przynajmniej mam taką nadzieję... Mój ukochany kociak-sikacz znów obszczał kojec psa. Znowu wróciłam do gier, które jakiś czas temu porzuciłam. To baardzo źle. Znów będę ciągle przed tym siedziała. Może jeszcze przestanie mi się chcieć prowadzić bloga, a to jeszcze gorzej. Krótko mówiąc, nie za dobrze się na tym świecie dzieje.






Piankowa bransoletka. Dziwna jest końcówka... Piankowy kwiatek?

niedziela, 21 lipca 2013

[152]

Czeeść! Wstałam, pooglądałam National Geographic Channel, zjadłam śniadanie i tu przyszłam. Co do wczorajszego postu... Nie miałam na myśli, że wy musicie pisać więcej. Nic z tych rzeczy. Po prostu chciałam to napisać. Nie lubię postów, które mają tylko dane typu - figurka zrobiona tydzień temu, ma tyle i tyle cm i bardzo mi się podoba albo nie wiem co wam napisać, dlatego tylko wstawiam zdjęcia. Takie posty mnie odstraszają, zniechęcają. Jak dla mnie blogger, to miejsce, gdzie powinno się wypowiadać, a nie photoblog, na którym się takie rzeczy robi. Koszmarek stwierdziła, że wystarczy talent. Tutaj się nie zgodzę. Nie chcę kłótni, tylko wytłumaczyć co o tym myślę, bo po to mam bloga. Ja talentu nie mam. Mnie wystarczy wyobraźnia, wena i materiały. Oczywiście przydadzą się po drodze inne składniki, a talent też może się kształtować. A co do komentarzy, to ja staram się pisać coś więcej niż "fajne", "super", "słodkie". Zdarza mi się tak pisać, to prawda. Nie, nie uważam, że to na kogoś podziała, nawet nie miałam takiego celu. Nie, nie uraziło mnie to, spodziewałam się czegoś takiego i chciałam to wyjaśnić. Oficjalnie zamykam temat. Passionroom wysłał już paczkę, teraz tylko czekać aż przyjdzie. Pokazuję wam arbuzową bransoletkę. Bransoletka w Warszawie, u mojej koleżanki z obozu.






Rozpisałam się nieco. Mam nadzieję, że Ci, którzy byli zainteresowani przeczytają.


sobota, 20 lipca 2013

[151]

Czeeść! Wczoraj chciałam wstawić dwa posty, ale widzicie, coś mi nie wyszło. Post tak nieco później, bo byłam u babci pod Kaliszem. Dwie godziny w jedna stronę , dwie u babci, dwie w drugą... Tak jakoś zleciało. Chciałabym poruszyć temat, który już trochę czeka. Mianowicie, chcę wszystkie bloggerki poinformować, że jeśli chcą, żebym czytała ich posty, muszą mieć taki piękny przycisk - "czytaj więcej...". To ZAWSZE motywuje mnie do przeczytania i obejrzenia. Inaczej przeczytam na stronie Bloggera i nawet nie odwiedzę bloga i niestety nie dam szansy na komentarz (a i tak trudno go ode mnie dostać, bo zazwyczaj nie wiem co napisać). Dlatego moje posty (większość) ma tyle tekstu, żeby była ta ikonka o której wcześniej mówiłam. Wątpię czy ktoś inny ma takie podejście, ale ja je mam i tak robię. Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali końca i to przeczytali. Ten temat trochę czasu już mi ciążył.






Editt: Pisałam, że jest a'la Pani Lato, myśląc, że wszyscy zrozumieją.
Przepraszam, że nie napisałam dokładnie. Teraz wiem, że powinnam zapytać Katalin czy mogę wstawić, bardzo przepraszam.
Nie pisałam, ponieważ nawet nie twierdziłam,że będę mogła ją w jakikolwiek sposób porównać do pracy Katalin. Pewnie niedługo usunę jej zdjęcia.
Przepraszam.



Bonus I
Patyczki, o których zdjęcie prosiła modeliniarka xD.


Bonus II
Tego biednego króliczka pożarłam wczoraj wieczorem, a tą książkę dziś, przed chwilą.

piątek, 19 lipca 2013

[150]

Czeeść! Przepraszam, za brak posta, ale jakoś weny na pisanie brakło... Wczoraj dużo pisałam z Madzią i szukałam jakiś "za" w związku z tym, że chciałam założyć ,np. srebrną agrafkę, a moja mama jest na nie. Jak już podałam jej wszystko co powinnam wiedzieć to zapytała, czy wiem, że dochodzi jeszcze to, że nie jestem pełnoletnia i do tego są jeszcze tysiące innych przepisów, których nie przeczytałam... Dobiło mnie to. Trudno było znaleźć cokolwiek, a co dopiero coś takiego. Chciałabym dowiedzieć się jak najwięcej, żeby móc przekonać mamę. Dlatego proszę jakąś blogerkę, która już trochę się zajmuje sprzedażą, o kontakt do mnie. Najlepiej pod nr GG 26600417. Z góry dziękuję. Wczoraj zrobiłam pierwszą od dawna laleczkę chibi. Robiłam ją na wzór Pani Lato od Katalin. Ja się z nią równać nie mogę chociażby doświadczeniem. Mimo wszystko nieco lepiej niż wcześniej wyszły mi oczy. Ale na zdjęciu dostaniecie samą sukienkę, bo jej robiłam zdjęcie. Jest nieco opalcowana, ale to już poprawiłam. Niestety nie jest jeszcze wypieczona. To chyba tyle ode mnie. Czas na zdjęcia.





Pletłam bransoletkę na obozie. W końcu i tak jej nie skończyłam...


Bonus I
Tyle rzeczy do upieczenia i więcej.


Bonus II
Sukienka chibi a'la Pan Lato.

środa, 17 lipca 2013

[149]

Czeeść! Mam dziś dla was tutka! Nie jest to ten na jabłko, bo od takich roi się w internecie, a na truskawkę. Wymyśliłam łatwiejszy, a również zadowalający sposób na patyczek z truskawką. Rano byłam u okulisty. NIE MUSZĘ NOSIĆ OKULARÓW! Pomijam fakt, że i tak ich nie nosiłam, ale teraz "legalnie" mogę nie. Ciekawa jestem, ile z was zdecyduje się na mój sposób. Oczywiście dostaniecie zdjęcia i tak dalej, tylko zapomniałam dać zdjęcia co potrzeba. Wybaczycie mi? Ostatnio coraz bardziej interesuję się millefiori. To dobrze? Nie wiem, oceńcie sami. Koniec gadania, czas an tutorial!



TUTORIAL NA TRUSKAWKĘ

  Co potrzeba?

   Fimo 26 i 24 red cherry i red
   Fimo 50 apple green
   Fimo 16 sunflower
   słomka
   nożyk



Mieszamy 26 i 24. Delikatnie spłaszczamy.


Robimy z tego płaski (nie za bardzo, bo potem będzie problem) trójkąt.


Odcinamy kilka małych trójkątów z góry. W tym miejscu będą liście truskawki.



Bierzemy 50.


Wypełniamy wolne miejsca przy trójkącie kolorem zielonym, żeby wyglądało jak liście.


Bierzemy słomkę i robimy otwory. 


U mnie niestety mieściły się tylko trzy, może wam się uda więcej, będzie ładniejszy efekt.


Otwory wypełniamy 18 tak, zęby wyglądały na pestki.


To jest gotowa truskawka. Teraz trzeba ją tylko rozciągnąć.


Tak wygląda po ucięciu brzydkiego kawałka. 


Po rozciągnięciu i ucięciu niepotrzebnych kawałków zostaje tyle wysokość około 8 mm. 


Rozciągnęłam jeszcze do długości patyczka 11,5 cm i przecięłam na pół. 
Taki jest efekt końcowy. 
Sposób o wiele łatwiejszy i nawet ładny. 

Co do pieczenia, to polecam najpierw oblać nieco liquidem, w moim przypadku były bardziej giętkie i dało się ciąć cienkie plasterki. 

Jeżeli korzystacie z tego tutorialu proszę o napisanie choć słowa, że zrobiliście to według mojego tutorialu. 
Z góry dziękuję.

wtorek, 16 lipca 2013

[148]

Czeeść! W te wakacje staram się nadrabiać moje życie towarzyskie. Dwa albo trzy lata temu codziennie od rana do wieczora siedziałam na dworze, aż któregoś dnia moja najlepsza przyjaciółka się przeprowadziła i przestałam wychodzić. W tym roku staram się to nadrabiać. Tak, jest to dzisiaj drugi post, bo nie było wczoraj i przedwczoraj... To jakoś tak chciałam wam dać posta. Robiłam zakupy w passionroomie, ale mi się lista usunęła, więc będę musiała się jutro znów za to wziąć. Przed chwilą czytałam komentarze i dowiedziałam się, że piszę sensownie! Według mnie te posty to zlepek urywków sytuacji z mojego dnia, moich przemyśleć i takich tam. A jednak wy to czytacie i z tego co widzę macie pozytywne opinie! Kurde, właśnie teraz kiedy chcę kończyć posta doznałam lepszego pomysłu na posta, który chodzi po mnie od jakiegoś czasu... Ech. Może następnym razem, jak nie zapomnę. Na dziś zdjęcia podsumowujące mój obóz, te dwa tygodnie.



Bardzo dobre żelki i fajna zabawa!


Bez Uno się nie obejdzie. Trzeba było choć raz zagrać.


Czarno-zielona makrama robiona na bardzo grubych sznurkach na zajęciach wieczorowych.




To jest Arbuz. Jak widać nie koniecznie lubi zdjęcia.




Widok sprzed mojego domku. Widok na zalew. ZIMNY!


Z takich stokrotek zrobiłam kilka wianków.


Mieszkałam w Biegusie nr 7 na ulicy Ptasiej z tego co pamiętam. 

Żeby nie było, że nie ma nic z modeliny, to będzie taki mini bonusik modelinowy.



Dwa jabłkowe patyczki dla modeliniarki xD. Dostanie je w swoje ręce jak tylko się wymienimy.



[147]

Czeeść! Przepraszam, że posty nie będą już tak często. No może będą dość często w wakacje, ale potem raczej nie. Dużo lepię, ale muszę zrobić zdjęcie, przesłać, wymyślić coś sensownego i ogólnie długi łańcuszek się z tego robi. Ja dłuższą metę codziennie wstawiać to horror. Traktowałam to jako obowiązek. Przykładowo wracam do domu i już muszę włączyć komputer, bo trzeba posta wstawić. Z drugiej strony nie chcę kończyć bloga, bo lubię to, sprawia mi to przyjemność. Moje biurko jest zawalone modeliną wykałaczkami, nożykami i haczykami. No może nie tak bardzo jak ostatnio widzieliście, ale jest. Wiecie, że nie lubię lepić kilka razy tego samego i słodyczy. Według mnie jest to przereklamowane, ale życzę wszystkim dziewczynom tworzącym słodycze więcej weny i oryginalności. To wcale nie oznacza, że uważam je za gorsze. A gdzie tam. Wręcz przeciwnie. Dzięki nim mogę być oryginalna i robić coś innego. Teraz tylko czekam aż na GG przyjdzie modeliniarka xD. Miłego dnia.






sobota, 13 lipca 2013

[146]

Czeeść! Nareszcie wróciłam! Nawet nie wiecie jak bardzo chciałam do was tu wrócić. Posty, komentarze, wyświetlenia. Ku mojemu zaskoczeniu nawet nominacje! Zostałam pozytywnie zaskoczona. Mam dużo do nadrobienia. Przeczytać wasze posty, zrobić biżu na zamówienia, które załatwiła mi mama w pracy. Dodatkowo przez te dwa tygodnie dużo myślałam co wam pisać, a teraz kiedy piszę to pustka, ale i tak mam projekty i pomysły tego co chcę zrobić w głowie. Hmm... To może przejdziemy do Liebster Bloga?

Przede wszystkim informuję, że nominowały mnie dwie dziewczyny - Julia K. i karmel za co im serdecznie dziękuję. 

Nikomu chyba tłumaczyć nie muszę co to jest Liebster Blog Award, prawda? Było o tym wszędzie tyle razy, że powtarzać nie trzeba. Nie przedłużam, odpowiadam.

Pytania od Julii:

1. Wolisz miasto czy wieś?

Miasto, jestem typowym mieszczuchem, ale lubię pochodzić po trawie, ogrodzie, etc. Konie, krowy i robale mnie przerażają.

2. Jakie są trzy rzeczy, które chciałabyś/chciałbyś zrobić w swoim życiu najbardziej?

1. Cieszyć się życiem.
2. Robić to co lubię.
3. Dokonać czegoś takiego, żeby ktoś mnie zapamiętał
.
3. Jaka była najbardziej szalona rzecz, którą zrobiłeś/zrobiłaś?

Jezu... Trudno powiedzieć. Albo nie pamiętam, albo takiej nie było.

4. Jak możesz siebie krótko opisać?

Ruda. Pozdrawiam wszystkich wiedzących. :)

5. Gdzie spędziłaś/spędziłeś najlepsze wakacje swojego życia?

Nie potrafię powiedzieć. 

6. Czy masz swój amulet na szczęście? Jak tak, to co to jest?

Moim amuletem szczęścia jestem ja sama. Zawsze mam się przy sobie i przynoszę sobie szczęście jeśli coś takiego istnieje. Może to być dla kogoś dziwne, ale tak uważam

7. Jaki masz talent/talenty?

Wkurzam wszystkich, którzy są na mojej drodze, bo mi się tak chce i często sama przez przypadek robię sobie  krzywdę. Idę, idę i nagle jeb na chodnik ,bo potknęłam się o własną nogę, na przykład. 
A tak bardziej poważnie to nieźle lepię, jak widzicie. Lubię też czasem szydełkować albo haftować haftem matematycznym. Podobno mi to wychodzi, więc można uznać to za talent.

8. Co najbardziej cenisz sobie w ludziach?

Szczerość, lojalność, poczucie humoru.

9. Co najbardziej cenisz sobie w sobie?

Czasem szczerość, ale niestety w niektórych przypadkach do bólu. Ogólnie lubię moje poczucie humoru.

10. O jakiej tematyce blogi najbardziej lubisz?

Handmade, najbardziej modelina. Czasem opowiadania. Nie przepadam na DIY, a oglądania outfitów bardzo nie lubię. 

11. Jakiej muzyki najczęściej słuchasz?

Stary rock, rock, metal, tego co wpadnie w ucho.


Pytania od karmel:

1.Jakie cechy powinien mieć twój najlepszy przyjaciel?

Powinien być lojalny, szczery (do bólu, oczywiście) i powinien umieć mnie wysłuchać. 

2. Od kiedy prowadzisz bloga?

Od 17 albo 18 lutego tego roku.

3. Co Cię interesuje? Jaka jest twoja pasja?

Interesuję się handmadem w formie biżuterii i bardzo lubię czytać.

4. Masz jakieś zwierzątko :D 

Owszem, mam dwa kociaki i psa. Wspominałam kilka razy o nich na blogu.

5. Wolisz spędzać czas leniwie czy bardziej na sportowo? 

Ja? Sportowo? HAHAHA. Oczywiście, że leniuchowo.

6. Opiszesz siebie w trzech słowach?

Mała, psychiczna i szczera.

7. Jak spędzasz wolny czas?

Lepię, czytam, jem słodycze.

8. Gdzie chciałabyś mieszkać w przyszłości?

Tu gdzie jestem albo za granicą.

9. Jaki jest Twój ulubiony kolor?

Nie mam jednego. Lubię czarny ,zielony i czerwony.

10. W jakim stylu chciałabyś mieć urządzony pokój?

Nie wiem w jakim stylu, nie znam się na stylach. Chciałabym mieć pokój o czarnych lub zielonych ścianach obwieszony plakatami zespołów z tysiącami półeczek ,na których miałabym moje prace i wystawę moich kamieni. 

11. Jesteś zadowolona z nominacji?

Zawsze lubię odpowiadać na pytania, więc tak.




Edit: Wkurzyłam się. Rano wszystko pięknie napisałam a tu dupa! Blue screen. Chwilę po tym jak mi to wyskoczyło musiałam się ruszyć z domu i wyłączyć komputer. Oczywiście wszystko stracone, a ja wkurzona zostałam z niczym.  W ramach focha nie mam siły pisać ani dzisiejszego posta, ani tego co miałam dokończyć. Od dziś stwierdzam, że posty będą wtedy kiedy będę miała wenę, prace i siły. 

pozdrawiam
przepraszam

piątek, 12 lipca 2013

[145]

Czeeść! Dziś chyba szybko post. Nie mogę się doczekać wieczoru. Występy, wystawa wszystko. Trzeba będzie się spakować żeby jutro szybko iść. Dostaniemy koszulki z logiem i pewnie będę ją nosić dość długo, bo zawsze lubiłam ich t-shirty są wygodne. Eem, dobra nie ważne. Nie ma siły pisać więcej postów. Jeśli jutro nie będzie posta, oznacza to, że nie mam siły włączyć komputera i równocześnie napisać czegokolwiek. W takim przypadku z góry przepraszam.




Koraliki, które jakimś cudem zostały upieczone. Niestety nie chciało mi się tego badziewia składać i nie zrobiłam tego.