niedziela, 30 czerwca 2013

[133]

Czeeść! Nie mam co robić, a że trzeba będzie, prędzej, czy później zaplanować jakieś posty, kiedy będę na obozie, to postanowiłam, że będę to robić, kiedy mi się nudzi i mam wenę. Niestety wenę mam zawsze kiedy napiszę całego posta i nie opłaca się pisać kolejnego. O właśnie, teraz piszę i nagle skończyły mi się pomysły, tak to właśnie działa. Dziś powinnam być pierwszy dzień na obozie z moim przyjacielem. Mam nadzieję, że wszystko się uda. Mój obozowy cel - wygrać wystawę. Jutro napiszę wam więcej o tym, aby trzymać was w niepewności! MUAHAHAHA!






Pierścionek z malachitem. Ulubionym kamieniem mojej mamy. Na dwóch ostatnich zdjęciach macie, jak prezentuje się na ręce.

sobota, 29 czerwca 2013

[132]

Czeeść! Wstałam za dwadzieścia siódma i poczytałam. Oczywiście wzięłam książkę, którą przygotowałam sobie na obóz . Niestety jestem już w jej połowie. Za to na szczęście mam jeszcze cztery inne książki. Dziś trzeba się spakować, żarcia mam całą siatkę, więc z głodu nie umrę. Wczoraj wieczorem mama nafaszerowała mnie (dosłownie) wszelkimi tabletkami, żebym chora nie była na obozie. I wiecie co? Dziś się czuję o wiele lepiej. Cały czas boli mnie gardło, ale nie aż tak. Dodatkowo rano dała mi jakiś specyfik, który zawsze robił sobie jej brat. Podobno działa. Masa cytryny i łyżeczka miodu. Kwaśne jak nie wiadomo co. Za to mój kociak wiernie pomaga mi czytać. Wydaje się być nawet zadowolony, o ile mam nie nakłada w tym czasie jedzenia dla niego lub nie robi obiadu.











Bonus w postaci mojego pomocnika. Niektóre zdjęcia są nie obrócone. Przepraszam.

piątek, 28 czerwca 2013

[131]

Czeeść! Piszę dziś drugiego posta. Tym razem jest on za dzisiaj. Ja jak na mojego farta przystało przeziębiłam się. Nie mam zatkanego nosa, ale gorąco mi i mam wrażenie, że jeździ mi w gardle kulka ognia albo rozgrzany do czerwoności pręt metalowy. Suuper, prawda? Poświęciłam się dla was, bo miałam już się kłaść z kotem i książką, ale stwierdziłam, że 2 dni bez posta, to za dużo. Zaraz będę ściągać sobie piosenki na obóz, znacie jakieś dobre, mocne ,np. od AC/DC albo Guns n' Roses? Coś w tych klimatach. Mam całe 2 GB i trzeba je jakoś wykorzystać, prawda? Coś czuję, że po obozie będę miała na prawdę dużo roboty. Mam nadzieję, że nie będzie wtedy pustych postów, czyli bez zdjęć. Takie są beznadziejne. Według mnie oczywiście. Waszego zdania na ten temat nie znam, wiec nie będę się wypowiadać.




Nie wiem w jaki sposób, ale mam tylko jedno takie zdjęcie. Najwyraźniej reszta musiała się w magiczny sposób usunąć. No cóż.
Zawieszka na końcu - łapka hand-made.

[130]

Czeeść! Bardzo przepraszam, że wczoraj nie było posta, ale nie miałam siły. Skończyła się gala, pojechałam z mamą do jej koleżanki na ogródek (okraść ją z groszku, czereśni i kopru). Potem wróciłam na dobre do domu i było późno. Ja byłam bardzo zmęczona i jak widzicie posta nie było. Nie lubię nie wstawiać postów. Mam wrażenie, że to taki mój obowiązek... Tylko niestety czasem nie jestem w stanie. Na końcu prawie wszystkie dziewczyny się rozpłakały. Ja nieczuła, wredna baba oczywiście się nie rozpłakałam. Hah, byłam oryginalna. Przedstawienie podobno wyszło, więc wszystko dobrze. Chyba. W każdym razie mam taką nadzieję.




Brzydka laleczka robiona jakiś czas temu. Miałam ją dawać tylko w nagłej potrzebie, ale nie chcę wam ciągle dawać kwiatków. Potrzeba wam czegoś innego. 
:D


środa, 26 czerwca 2013

[129]

Czeeść! Nie ma na świecie nic milszego jak uspokajać i godzić znajome, prawda? Tak właśnie spędziłam część tego dnia, pozostała została zmarnowana na próby na jutro. Na zakończenie roku. Tak, ja mam takie szczęście fajne, ze już jutro koniec, nie w piątek ,ale jutro! Milutko. Dodatkowo zakończenie o 16, ale ja przychodzę na...  uwaga... 13.45! Ha! Radość wszędzie i w powietrzu też. Deszczu też ma być mniej. Ogólnie jutrzejszy dzień zapowiada się niezwykle miło. Znalazłam stare kwiatki i mam ich zdjęcia! Czyli będzie co wstawiać! Mam nadzieję, ze uda mi się coś jutro napisać na obóz. Nie mogę się go doczekać, ale straszliwie boję się o bloga. Coś szuję, że będzie źle...







A teraz taki bonusik ode mnie.
Mój pokój, a dokładniej moje super-czyste biurko!



wtorek, 25 czerwca 2013

[128]

Czeeść! Pogoda nas nie rozpieszcza, a na pewno nie mnie. U mnie cały czas jeszcze pokapuje. Wcześniej ciągle lało. Ja po lekcjach (które, na szczęście, trwały tylko do 13)  pojechałam z mamą do biblioteki wypożyczyłam 4 książki na obóz. Pomimo, że nie mamy tam dużo czasu dla siebie ,zeszłym roku baardzo oszczędzałam książkę, bo wzięłam tylko jedna a teraz mam 4 i pół! Z tego będę musiała odłożyć na drogę na i z obozu. Wiem, że osoba "towarzysząca", która razem ze mną tam jedzie mogła by się teraz w tym momencie obrazić za to, ale ja naprawdę nie mam pomysłu na gry integracyjne na całą drogę... Eh, nie ważne. Pewnie nie wszystkich to interesuje a ja tylko zanudzam. Oddaję w wasze ręce kociaka a'la Garfielda!





Nieco nie wyszedł...
Nie... jemu wcale nie wystaje drut z łebka... w ogóle.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

[127]

Czeeść! Wielkie dzięki za przekroczenie 4 tysięcy odwiedzin bloga! Jest mi niezmiernie miło, ze aż tyle osób, tu zagląda. Miałam dziś wrażenie, że jest sobota! Co prawda to dopiero poniedziałek, ale ja już prawie nie mam lekcji. Jutro na dziewiątą do trzynastej, czyli super. W czwartek jeśli nie pójdę na mszę, to idę na 13 a potem na 16. Natomiast w piątek w ogóle nie idę! Coraz milej zapowiada się perspektywa końca roku. Ja przed chwilą skończyłam oglądać Legalną blondynkę, po raz pierwszy udało mi się ją obejrzeć od początku do końca. Wcześniej widziałam tylko urywki. Dodatkowo wzięłam się za książkę, która jakiś czas na mnie czekała.





niedziela, 23 czerwca 2013

[126]

Czeeść! Mam dziś dla was tutka na kwiatka! Prawie cały dzień siedzę dziś w piżamie. Ciekawe, czy jeszcze się dziś gdzieś ruszę, np. na dwór. Dłuży mi się ten czas do wakacji... Niby są tak blisko, ale tak daleko... Eh, nie wiem co mogę wam tu pisać, chętnie przeszłabym do zdjęć, ale nie chcę dawać więcej zdjęć niż tekstu. Chcę już na obóz, opuścić tą szkołę... Nie będę miała z nią za dobrych wspomnień. To jest pewne. Teraz będzie pierwszy tutek, powiedzcie, czy się podoba. Jeśli tak, to napiszcie z czym chcecie następne. Nie mam zamiaru robić tutorialu na coś na co wiele blogerek już dawało. Nie zrobię na żadne torty, ciastka, donuty i tym podobne. To jest zbyt powszechne. Co do dzisiejszego tutka, to są w nim kwiaty, które widziałam kiedyś w KramArcie jako gotowe koraliki, nie wiedziałam, jak się je robi, więc sama coś pokombinowałam. Jak efekt?



Przygotuj:
- 3 kolory modeliny jedną jasną np. sahara lub biały, jedną średnio ciemną u mnie peppermint oraz jakiś ciemny u mnie brilliant blue
- wałek lub dezodorant
-nożyk, u mnie dwa, jeden gruby drugi cienki do krojenia małych kawałków
-haczyki 



Dwa jaśniejsze kolory rozwałkuj i pokrój do podobnych rozmiarów.


Ułóż do pocieniowania. Odstające części odkrój.


Składaj na pół i wałkuj, możesz użyć maszynki do makaronu (nie do użytku później) lub specjalnej maszynki FIMO lub Scupley.


Kiedy osiągniesz podobny efekt odetnij nadmiar modeliny według uznania.


Złóż pocieniowany pasek jak wachlarz.


Po odcięciu kawałka powinno to tak wyglądać.


Zaokrąglij w kształt jajowatego walca.


Przygotuj kawałek ciemnego koloru. A następnie rozwałkuj go.


Rozwałkowanym paskiem ciemnego koloru owiń pocieniowaną modelinę.


Tak powinno to wyglądać.


Potnij kawałek na plastry. Na jeden kwiatek potrzeba 5.


Zwiń plasterek od dołu. Z wszystkimi pozostałymi zrób to samo.


Wszystkie plasterki połącz aby uzyskać taki efekt.


Mi starczyło modeliny na tyle kwiatków.


[Kliknij obrazek aby go powiększyć]

Tu macie tak w skrócie.

Uwagi ode mnie:
1. Radzę przygotować na to więcej modeliny.
2. Jeśli nie chcesz bawić się w cieniowanie możesz zrobić bez cieniowania, mi osobiście bardziej podoba się pocieniowane.
3. Przy krojeniu plastrów na płatki radzę nie przesadzać z ich grubością. Za cienkie psują się, a za grube tracą swój urok.

sobota, 22 czerwca 2013

[125] Wyniki CANDY

Czeeść! Dziś oczywiście mam dla was wyniki candy!  Zgłosiły się 44 osoby ,ale wygrała tylko jedna! Wyniki  podam za chwilkę, ale teraz podsumuję dzień dzisiejszy. Byłam na termach, ale nie udało mi się spotkać z koleżanką. Coś za coś. W każdym razie, na termach było naprawdę miło. Zjechałam chyba na każdej zjeżdżalni, która była czynna. Potem głodna poszłam do galerii Malta na obiad i mini zakupy. Razem z mamą kupiłyśmy sobie "skórzaną" kurtkę. Zeszłyśmy nieco niżej i przypomniałam sobie, że tam jest Empik. Jak tu nie skorzystać, prawda? Udało mi się mamę namówić na 3 kostki, 33 - granatową, 502 - zieloną brokatową  i 39 - turkusową, która za mną już dłuższy czas chodziła. Możecie już się spodziewać jakichś  bransoletek, bo na pewno nie zostawię ich zamkniętych. Nie przedłużam, daję wyniki!





Brawo! Gratulacje! Proszę o kontakt pod e-maila - voliereen@gmail.com



A to, żeby post nie był pusty. 
Resztki patyczków z bransoletek.

[124]

Czeeść! Wczoraj nie byłam w stanie włączyć komputera i napisać wam cokolwiek. Wczoraj poznałam się na niektórych. Jestem za głupia żeby myśleć. Jestem zbyt głupia żeby myśleć... Wczoraj był bal. Wróciłam cała mokra i poobijana. Suuper, prawda? Mam nadzieję, że uda mi się spotkać dziś z moją koleżanką. CANDY DO 10.00, ANI MINUTY DŁUŻEJ! Na szczęście idę na Termy maltańskie. Pierwszy raz. Oby było miło. Nie wiem nawet co wam pisać. Po balu nie będę miała dobrych wspomnień. To wiem na pewno.





To chyba najstaranniejsza bransoletka jaką robiłam...

czwartek, 20 czerwca 2013

[123]

Czeeść! Miałam dziś bardzo pracowity dzień. Złożyłam z 5 bransoletek, ściągałam piosenki dla mojej koleżanki, chodziłam sobie na dworze... W szkole tylko próby, wychodzenie na dwór, próby, na dwór i tak w kółko. Cały dzień, jak nie jedno, to drugie. Coś czuję, że jutro będzie się działo.  W końcu to piątek, więc coś musi. Mam nadzieję, że uda mi się w sobotę pojechać na termy. Nigdy nie byłam, a chciałabym. Strasznie męczące są te ostatnie dni tego roku szkolnego. Wiem, ze nic nie robimy, ale mimo wszystko. Dzieciarnia cały czas nie chce się ode mnie odczepić. Co zrobić? Dziś mnie cały czas ciągnęły za bluzkę, prawie mnie rozebrały! Już mówiłam co o tym sądzę więc nie wiem, czy macie ochotę ciągle o tym słuchać, ale MAM TEGO DOSYĆ. Życzę miłego oglądania zdjęć.





środa, 19 czerwca 2013

[122]

Czeeść! Dziś jak zwykle miałam lekkie lekcje. Pomijając zuchwalstwo bachorów, które biegałby i biły mnie po tyłku było spoko. Wczoraj piekłam babeczki, których zostało sztuk dwie z dwunastu. Były smaczne. Im bliżej wakacji tym bardziej się niecierpliwię, ktoś też? Co do roli, okazało się, ze mam 3 słowa więcej! Postęp... Po lekcjach poszłam do KramArtu po łańcuszek, akurat mieli nowe ćwieki i takie śliczne przekładki, że nie mogłam ich ominąć... Za to mam żywą reklamę! Robiłam z koleżanką dla niej bransoletkę i powiedziała, że będzie mnie reklamowała, co z tego wyjdzie? zobaczymy. Jak tam wasze oceny, będzie pasek? A plany na wakacje? Oby wielkie i realne!



Jeden z najstarszych (i najbrzydszych) kwiatków niewypałów. Jakimś cudem został wypalony.